Wakacje w bibliotece w Nadolicach

„Czy pani mieszka w bibliotece?”, „Czy była pani kiedyś w bibliotece, gdy było ciemno?”, „Czy ma pani prysznic?”, „Czy możemy nie znać wszystkich książek, żeby w to zagrać?”, „Czy nie będzie pani czytała nam kryminałów i horrorów dla dorosłych tuż przed snem?”
Takie pytania padały kolejno podczas „Wakacji w bibliotece”. Biblioteka w Nadolicach Wielkich już po raz kolejny zorganizowała wakacyjne atrakcje dla młodych czytelników. Tym razem z… nocowaniem. I to był strzał w dziesiątkę. Nie ma lepszej integracji, gdy trzeba dzielić niewygodę, wspólny posiłek, odczuwać ten sam dreszczyk emocji, podczas nocnego spaceru po nadolickim parku.

Noc w Bibliotece poprzedziły dzienne zajęcia przez cały tydzień. W tym czasie dzieci rozwiązywały zagadki (w oparciu o literaturę dziecięcą), grały w kalambury, w zabawy podwórkowe, oglądały prawdziwe kino chrupiąc popcorn, zwiedzały okolice rowerami. Jednak noc - to coś, na co czekały przez cały tydzień. Stawili się wszyscy z materacami i poduchami. Niemal samodzielnie przygotowali kolację z tostów. Były pyszne, choć z warzywami i z pieczywa pełnoziarnistego (nikt nie zauważył). Potem nocny spacer z latarkami, pokaz cieni na ścianie, wieczorne czytanie opowiadań Papuzińskiej (tutaj należy to wyraźnie zaznaczyć, że horrory pozostały na półkach J). Wreszcie przyszedł czas na sen. Przy solnej lampie i iluminacji nieba na suficie. Macie to w domu? Najwytrwalsi poszli spać dopiero koło trzeciej rano, ale nie przeszkadzali tym co zasnęli wcześniej. Ani razu nie padło słowo „mama”, „tata”, żadnych łez, żadnych sprzeczek, nawet smutnej minki. Rano śniadanie z prawdziwych gofrów, do których ciasto przygotowała osobiście Pani Dyrektor Gminnej Biblioteki Publicznej w Czernicy. Już o siódmej stawiła się w „bazie kolonijnej”. Gofry upiekł jeden z uczestników – jak się dowiedzieliśmy przyszły kucharz (to pewne!). Zdradził nam nawet sekret, by wyszły pyszne i chrupiące. I takie były!

Nie ma głupich pytań, te które wybrzmiały, musiały być ważne. Ważne jest także to, by Biblioteka zajęła znaczące miejsce obok szkoły i domu, w którym każdy może czuć się dobrze i bezpiecznie. Za scenariusz zajęć i opiekę nad dziećmi w dzień, wieczorem i w nocy odpowiadały dwie bibliotekarki: Edyta Roman-Wąs, pracująca na co dzień w czernickiej filii nr 1 w Kamieńcu Wrocławskim oraz Justyna Skwarska – bibliotekarka filii nr 3 w Nadolicach Wielkich.

Tagi

ZDJĘCIA:

FILMY