Trasa, którą sama ułożyła, wiodła przez Rumunię, Ukrainę, Polską i Słowację. Przeszła 2367 km w 84 dni. Pani Ewa opowiadała jak przygotowywała się do wyprawy mentalnie i fizycznie, jaki sprzęt musiała zgromadzić. Wspominała przygody jakie jej towarzyszyły, ludzi których spotkała podczas samotnego wędrowania. Dużo mówiła o przyrodzie którą podziwiała i z którą musiała współpracować. Efektem wyprawy była książka, która niedawno została wydana. Trzymamy kciuki za powodzenie w realizacji kolejnego marzenia.