Wiadomości

Piątek, 10 stycznia 2025

Młodzież czyta i recenzuje 17

Lukas, nasz nowy recenzent, to uczeń V LO  we Wrocławiu. 
Lubi czytać książki różnych gatunków, grać w szachy, a w wolnych chwilach spędzać czas w kuchni na gotowaniu.

 

To jego recenzja:

 

 

Leigh Bardugo, Cień i Kość

 

Cień i Kość to książka fantasy i pierwsza część trylogii griszów napisanej przez Leigh Bardugo, opublikowana w 2012 roku. Opowiada o dziewczynie, która w niebezpiecznej sytuacji odkrywa w sobie moc, która zapewnia jej życie wśród arystokracji i wkroczenie w świat griszów, ale oddziela ją od długo znanego przyjaciela.

Kiedy pierwszy raz przeczytałem opis tej książki, spodziewałem się, że będzie to typowa młodzieżowa powieść fantasy, gdzie przez większość historii zajmujemy się konfliktem miłosnym głównej bohaterki tylko po to, żeby dojść do przeciętnego zakończenia. Byłem jednak bardzo mile zaskoczony. Nie mówię, że książka nie ma wad, ale większość z nich można wytłumaczyć faktem, że była to pierwsza książka, jaką autorka kiedykolwiek opublikowała. Mimo tego inne elementy historii dużo naprawiały.

Jedna rzecz, która dla jednych może wydawać się świetna, a dla innych okropna, to ilość rozdziałów, w których prawie nic się nie dzieje. Ja osobiście lubię w książkach zapychacze tego typu, żeby mieć krótkie przerwy między akcją, ale patrząc na rozdziały, można by uznać, że prawie połowa z nich jest mało fascynująca i skupia się na rozwoju głównej bohaterki zamiast fabuły. Według mnie jest to celowy zabieg w pisaniu, żeby wprowadzić czytelnika w spokój i go zaskoczyć nagłą akcją. Wiele rzeczy działo się szybko i bez uprzedzenia, ale nie powodowało to zbyt porywczego toku akcji przez długie przerwy, o których mówiłem.

Jak dla mnie akcja sama w sobie nie była niczym specjalnym, ale decyzje, które powodowały daną rzecz, były świetne. Bardzo podobało mi się, jak opisywane były niepewności i powątpiewania we wszystko, co wiedziała główna bohaterka. Mówiąc o niepewności, uważam, że Leigh Bardugo perfekcyjnie napisała postać, która była kłamcą i manipulantem. Nie mówię, że inne postacie nie były dobrze napisane, ale niektóre z nich całkiem oczywiście miały zero potencjału na dalszy rozwój i nie zmieniły się ani trochę od pierwszego przedstawienia. To właśnie pokazuje różnicę między innymi bohaterami a głównym antagonistą, który skutecznie manipulował emocjami i uczuciami bohaterki w taki sposób, że nawet ja jako czytelnik nie zorientowałem się, mimo że teraz, gdybym ponownie przeczytał parę wcześniejszych rozdziałów, wydawałoby się to oczywiste.

Jak dla mnie ta postać pozwoliła na płynne przejście historii w zakończenie, które trzeba przyznać, było trochę szybkie, ale zostawiło mnóstwo potencjału i pytań na następną część serii, po którą na pewno sięgnę z półek biblioteki.

Osobiście bardzo się cieszę, że mogłem rozpocząć nowy rok tą historią, która z pewnością da mi powód i motywację, żeby sięgnąć po więcej książek niż w poprzednim. Uważam, że Cień i Kość to książka z pewnością warta przeczytania zarówno dla osób, które są koneserami wszystkiego związanego z fantasy, jak i dla tych, które pierwszy raz sięgają po książkę tego gatunku.

 

 

                                                                                                                  Lucas